Świat widziany oczami Margot Woelk, czyli jak fotografia uzależniła mnie od piękna




Cześć, jestem Margot Woelk i jestem uzależniona od fotografii. To nałóg, który rozwija się powoli, ale nieubłaganie. Zaczyna się niewinnie, od kilku zdjęć robionych aparatem w telefonie. Ale potem, nim się zorientujesz, spędzasz godziny na przeglądaniu starych fotografii, planowaniu nowych ujęć i marzeniu o kolejnym aparacie.

Tak właśnie było w moim przypadku. Zaczęłam robić zdjęcia, bo chciałam uchwycić piękno świata wokół mnie. Ale im więcej robiłam zdjęć, tym bardziej zdawałam sobie sprawę, jak niewiele widziałam. Fotografia otworzyła mi oczy na świat w sposób, którego nigdy wcześniej nie doświadczyłam.

Teraz widzę piękno wszędzie. W prostych rzeczach, takich jak kropla rosy na liściu czy promienie słońca przebijające się przez chmury. We wzruszających chwilach, takich jak śmiech dziecka czy łzy radości. A nawet w trudnych chwilach, które uczą nas, jak być bardziej odpornym.

Fotografia nauczyła mnie doceniać piękno chwili. Zatrzymać się i zauważyć rzeczy, które w przeciwnym razie mogłyby mi umknąć. Uważniej obserwować świat i dostrzegać subtelne piękno ukryte w każdym kąciku.

Ale fotografia to coś więcej niż tylko uchwycenie piękna. To także sposób na dzielenie się nim z innymi. Kiedy robię zdjęcie, dzielę się z wami kawałkiem mojego świata. Pokazuję wam to, co widzę i czuję. I mam nadzieję, że w jakiś sposób moje fotografie mogą zainspirować was, abyście również dostrzegli piękno wokół siebie.

Jeśli jeszcze nie spróbowałeś fotografii, zachęcam Cię do tego. To uzależnienie, które może zmienić Twoje życie. Otworzy Ci oczy na świat i pomoże Ci zobaczyć piękno wszędzie.

A jeśli jesteś już uzależniony od fotografii, to rozumiesz, o czym mówię. Ciesz się tym pięknym nałogiem i dziel się swoim pięknem ze światem.

Dziękuję za przeczytanie.

Margot Woelk