17 stycznia 1999 roku było dniem, który zmienił moje życie na zawsze.
Byłam wtedy młoda i ambitna, dopiero zaczynałam swoją karierę. Właśnie dostałam pierwszą pracę w dużej firmie i byłam pełna nadziei na przyszłość.
Tego ranka obudziłam się pełna energii i entuzjazmu. Nie mogłam się doczekać, aby iść do pracy i zacząć swoją nową przygodę.
Kiedy wsiadłam do samochodu, w radiu leciała moja ulubiona piosenka. Śpiewałam ją całe gardło, czując się szczęśliwa i beztroska.
Nagle usłyszałam huk. Poczułam silne uderzenie i straciłam przytomność.
Kiedy się obudziłam, byłam w szpitalu. Powiedziano mi, że miałam wypadek samochodowy.
Na początku nie mogłam w to uwierzyć. Czułam się dobrze, nie miałam żadnych widocznych obrażeń.
Ale potem zaczęłam odczuwać ból. Ból w całym ciele, tak silny, że ledwo mogłam oddychać.
Lekarze powiedzieli mi, że mam poważne obrażenia wewnętrzne. Powiedzieli mi, że może minąć wiele tygodni, zanim wyzdrowieję.
Byłam przerażona. Nie mogłam uwierzyć, że moje życie tak nagle się zmieniło.
Spędziłam w szpitalu wiele długich tygodni. Podczas tego czasu musiałam nauczyć się chodzić od nowa, jeść od nowa i żyć od nowa.
To był trudny czas, ale nauczył mnie wielu rzeczy. Nauczyłam się, że życie jest kruche i że wszystko może się zmienić w ciągu sekundy.
Nauczyłam się też, że nie wolno się poddawać, bez względu na to, jak trudne stają się rzeczy.
To dzień, w którym nauczyłam się doceniać życie i cieszyć się każdą chwilą.
To dzień, w którym nauczyłam się, że wszystko jest możliwe, jeśli tylko wierzymy w siebie.
Jak wypadek samochodowy odmienił moje życie
Droga do wyzdrowienia
Lekcje, których nauczyłam się po wypadku