Andrzej Gołota: Nigdy nie rezygnowałem z boksu




„Andrzej Gołota, jeden z najsłynniejszych polskich pięściarzy, podsumowuje swoją karierę i opowiada o tym, jak boksu zachowuje w jego życiu.


„Boks był moją pasją od dziecka. Uwielbiałem oglądać walki, marzyłem o tym, żeby samemu stanąć na ringu. I w końcu mi się to udało. W 1988 roku zdobyłem brązowy medal na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu. To było moje pierwsze duże osiągnięcie. Potem zacząłem walczyć zawodowo. Miałem dużo sukcesów, ale też kilka porażek. W 1996 roku przegrałem z Riddickiem Bowe w walce o mistrzostwo świata. To była dla mnie ciężka porażka, ale nie poddałem się. Wróciłem na ring i wygrałem kilka następnych walk. W 2000 roku znów walczyłem o mistrzostwo świata, tym razem z Mikiem Tysonem. Przegrałem, ale pokazałem, że jestem twardym zawodnikiem. Boks był moim całym życiem. Dawał mi radość, ale też wiele cierpienia. Przegrałem kilka ważnych walk, ale nigdy się nie poddałem. Zawsze walczyłem do końca. Boks nauczył mnie, że w życiu trzeba być wytrwałym i nigdy nie rezygnować ze swoich marzeń.


„Dziś już nie boksuję zawodowo, ale nadal jestem związany z boksem. Trenuję młodych zawodników i pomagam im rozwijać swoje umiejętności. Boks to sport, który wymaga dużo poświęcenia i ciężkiej pracy. Ale warto się poświęcić, bo boks to piękny sport. Daje wiele satysfakcji i uczy ważnych wartości życiowych. Jestem dumny z tego, że byłem pięściarzem i że mogłem reprezentować Polskę na międzynarodowych arenach.


„Boks nauczył mnie, że w życiu trzeba być wytrwałym, nigdy nie rezygnować ze swoich marzeń i zawsze walczyć do końca. Tych zasad trzymam się do dziś i przekazuję je swoim podopiecznym. Boks to nie tylko sport, to także szkoła życia.”