Arkadiusz Gołaś był jednym z najbardziej utalentowanych siatkarzy swojego pokolenia. W wieku zaledwie 24 lat zginął tragicznie w wypadku samochodowym, kończąc obiecującą karierę i pozbawiając świat sportu wyjątkowego talentu.
Urodzony w Przasnyszu Gołaś rozpoczął karierę w lokalnym klubie AZS Politechnika Warszawska. Szybko zwrócił na siebie uwagę swoimi niezwykłymi umiejętnościami i w wieku 18 lat zadebiutował w reprezentacji Polski. Przez kolejne lata wspólnie z zespołem zdobywał medale Mistrzostw Europy i Świata, a także wystąpił na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach w 2004 roku.
Gołaś był nie tylko utalentowanym sportowcem, ale także charyzmatycznym liderem. Jego wysoki wzrost (201 cm) czynił z niego groźnego atakującego, a jego wysoki poziom gry przynosił korzyści całej drużynie.
Tragedia wydarzyła się 16 września 2005 roku. Gołaś jechał samochodem do Polski z Austrii, gdzie grał w tamtejszej lidze. W pobliżu miejscowości Griffen w Karyntii doszło do wypadku, w którym zginął na miejscu.
Śmierć Gołasia wstrząsnęła światem siatkówki. Jego koledzy z drużyny, kibice i przyjaciele byli pogrążeni w żałobie. Ku jego czci nazwano halę sportową w Przasnyszu oraz ustanowiono nagrodę dla najlepszego młodego siatkarza w Polsce.
Arkadiusz Gołaś był wyjątkowym talentem, który mógł osiągnąć jeszcze więcej, gdyby nie przedwczesna śmierć. Jego historia przypomina nam o kruchości życia oraz o tym, jak ważne jest, aby doceniać każdą jego chwilę.