W sobotni wieczór na Emirates Stadium doszło do starcia Arsenalu z Evertonem. Mecz był bardzo wyrównany, a oba zespoły miały swoje szanse na zwycięstwo. Ostatecznie jednak gospodarze musieli uznać wyższość rywali, przegrywając 0:1.
Arsenal rozpoczął mecz bardzo dobrze i od razu narzucił swój styl gry. Kanonierzy mieli przewagę w posiadaniu piłki i stwarzali sobie sytuacje strzeleckie, ale zabrakło im skuteczności. Everton natomiast skupił się na defensywie i czekał na swoje okazje do kontrataków.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Arsenal atakował, a Everton się bronił. W 60. minucie meczu doszło do przełomu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę w polu karnym Arsenalu przejął Dominic Calvert-Lewin i strzałem głową pokonał Aarona Ramsdale'a, dając Evertonowi prowadzenie.
Po stracie gola Arsenal rzucił się do ataku, ale nie potrafił znaleźć sposobu na pokonanie dobrze zorganizowanej defensywy Evertonu. Mecz zakończył się więc zwycięstwem gości 1:0.
Dla Arsenalu jest to pierwsza porażka w tym sezonie Premier League. Kanonierzy zajmują obecnie czwarte miejsce w tabeli, z dorobkiem 19 punktów. Everton natomiast odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie i awansował na 12. miejsce w tabeli, z dorobkiem 10 punktów.
Mecz Arsenal – Everton był bardzo wyrównany i mógł się potoczyć w obie strony. Ostatecznie jednak to Everton okazał się bardziej skuteczny i wygrał zasłużenie. Arsenal musi wyciągnąć wnioski z tej porażki i poprawić swoją skuteczność, jeśli chce walczyć o najwyższe cele w tym sezonie.
Arsenal był zespołem lepszym w pierwszej połowie, ale zabrakło im skuteczności. W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił, ale Everton wykorzystał jedną ze swoich okazji i zdobył bramkę. Arsenal nie potrafił znaleźć sposobu na pokonanie dobrze zorganizowanej defensywy Evertonu i ostatecznie przegrał mecz 0:1.
Arsenal musi poprawić swoją skuteczność, jeśli chce walczyć o najwyższe cele w tym sezonie. Everton natomiast pokazał, że jest zespołem, który potrafi grać dobrze w defensywie i wykorzystywać swoje okazje.