Na koniec pierwszego tygodnia Fortuna I Ligi, Bruk-Bet Termalica Nieciecza zremisowało z ŁKS-em Łódź 2:2. Pierwsza połowa spotkania należała do gości, w drugiej połowie gospodarze doprowadzili do wyrównania.
Łodzianie wyszli na prowadzenie już w czwartej minucie. Strzał Michała Mokrzyckiego ze skrzydła obronił bramkarz gospodarzy, jednak Łukasz Wiech niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki.
- To dla nas bardzo cenny punkt - powiedział po meczu trener Bruk-Betu, Mariusz Rumak. - Wyszliśmy na prowadzenie, jednak gospodarze doprowadzili do wyrównania. Nie można nam jednak odmówić ambicji i walki. Remis jest sprawiedliwym wynikiem tego spotkania.
W 16. minucie ŁKS podwyższył prowadzenie. Płaskie dośrodkowanie z rzutu wolnego w pole karne wykorzystał Igor Strzałek.
W 38. minucie po faulu na Jakuba Tosikowskim sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Antoni Młynarczyk i pewnym strzałem pokonał bramkarza ŁKS-u, Adriana Jana. To piąty gol kapitana Bruk-Betu w tym sezonie.
Wynik ustalił w 76. minucie Mokrzycki, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym gospodarzy i dopełnił formalności.
W następnej kolejce Bruk-Bet Termalica zagra na wyjeździe z GKS-em Tychy, a ŁKS Łódź podejmie na własnym stadionie Wisłę Kraków.