Cracovia – ŁKS Łódź




Dwaj krakowscy giganci stanęli naprzeciw siebie w meczu o wysoką stawkę. Cracovia, jako gospodarz, powracała do gry po fatalnej porażce w Pucharze Polski, a ŁKS Łódź, jako gość, próbował przerwać serię porażek. Pierwsza połowa była wyrównana, ale to gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą gola Patryka Zydonia. Po przerwie gospodarze kontynuowali dominację i Tymon Matuszewski podwyższył wynik na 2:0. ŁKS nie składał broni i w końcowych minutach Damian Michalski zdobył bramkę kontaktową. Jednak na więcej gości nie było stać i Cracovia ostatecznie wygrała 2:1.

Początek spotkania

Początek spotkania był wyrównany. Obie drużyny miały swoje okazje, ale żadnej z nich nie udało się trafić do siatki. W 15. minucie Cracovia objęła prowadzenie. Po rzucie rożnym Patryk Zydroń z bliska pokonał bramkarza ŁKS-u. Goście starali się od razu odpowiedzieć, ale ich akcje nie były zbyt groźne.

Dominacja gospodarzy

Po przerwie gospodarze kontynuowali dominację. W 55. minucie Tymon Matuszewski podwyższył wynik na 2:0. ŁKS starał się odrobić straty, ale jego akcje były zbyt chaotyczne. W końcowych minutach goście zdobyli bramkę kontaktową za sprawą Damiana Michalskiego, ale na więcej ich nie było stać. Cracovia ostatecznie wygrała 2:1.

Podsumowanie

Cracovia wygrała zasłużenie. Gospodarze byli bardziej skoncentrowani i skuteczniejsi w ataku. ŁKS nie zagrał źle, ale zabrakło im jakości w kluczowych momentach. Ta porażka może być ciosem dla morale gości, którzy od kilku meczów nie mogą wygrać. Cracovia z kolei odniosła ważne zwycięstwo, które pozwoli jej odskoczyć od strefy spadkowej.

Ciekawostki

- Cracovia wygrała z ŁKS-em po raz pierwszy od 2019 roku.
- Był to pierwszy mecz pomiędzy tymi dwoma drużynami od prawie trzech lat.
- Bramka Patryka Zydronia była jego pierwszym golem w tym sezonie.