Teraz mam więcej pewności siebie, łatwiej mi podejmować decyzje. Byłam kiedyś osobą wiecznie niezadowoloną, bez względu na to, czy byłam w związku, czy nie. Potrzebowałam dużo czasu, żeby to zrozumieć, ale w końcu udało mi się zaakceptować siebie taką, jaka jestem. Dziś wiem, że nie muszę się zmieniać, aby być kochaną. Nie muszę żyć w związku, żeby być szczęśliwą. Nie potrzebuję dużo pieniędzy, żeby czuć się spełnioną. Nauczyłam się cieszyć z małych rzeczy. Pielęgnować to, co mam. Doceniać to, co przynosi mi każdy dzień.
Nie wiem, czy jestem gotowa na związek. Przeraża mnie myśl o tym, że znowu będę musiała się do kogoś dostosowywać. Nie mogłabym być z kimś, kto chciałby mnie zmienić. Kto próbowałby mnie kontrolować. Nie rozumiem, dlaczego tak wiele osób chce zmieniać swoich partnerów. Przecież każdy z nas jest inny, każdy ma swoje wady i zalety. Po co więc szukać kogoś idealnego? Jacy będziemy nudni, jeśli wszyscy będziemy tacy sami?
Myślę, że najważniejsze w związku jest to, żeby dwie osoby się uzupełniały. Żeby wspólnie dążyły do swoich celów. Żeby wspierały się w trudnych chwilach. Żeby potrafiły rozmawiać o wszystkim. Żeby były ze sobą szczere. Żeby się szanowały. Żeby się kochały.
Nie chcę się spieszyć. Nie chcę wchodzić w byle jaki związek. Wiem, że gdzieś tam jest ktoś, kto na mnie czeka. Kto jest moim przeznaczeniem. Kto pokocha mnie taką, jaka jestem. Kto będzie mnie wspierał i będzie mi kibicował. Kto będzie moim przyjacielem. Kto będzie mnie rozśmieszał. Kto będzie mnie kochał.
A kiedy już go znajdę, będę wiedziała, że warto było czekać.