Don Diego




A może raczej "Don Diego de la Vega". Każdy z nas zna tego bohatera, a kojarzy się on z Meksykiem, tamtejszymi zwyczajami, przygodami, a także walką o słabszych i wykorzystywanych.
Zorro - bo o nim jest mowa - to postać fikcyjna, która stała się kulturnym symbolem Meksyku. Pierwowzorem dla Zorro była postać lichockiego rozbójnika zwanego Joaquin Murrieta. Murrieta żył w XIX wieku, walczył z Amerykanami, którzy zabrali Meksykowi Kalifornię. Był meksykańskim odpowiednikiem Robin Hooda, postaci, która nie tylko w Meksyku jest znana i kochana.
Zorro to, jak już wspomniałem, symbol walki o wolność i sprawiedliwość, a także swojego rodzaju bunt przeciwko okupantowi. Dodatkowo jest też przystojny, dzielny, waleczny, a przede wszystkim przystojny. Zorro to taki meksykański James Bond w masce i pelerynie. Jest też, oczywiście, niezwykle odważny, jak każdy bohater z krwi i kości.
Na początku Zorro był postacią książkową. Jego twórcą jest Johnston McCulley, który stworzył Zorro w 1919 roku. Pierwsze opowiadanie o nim ukazało się w czasopiśmie "All-Story Weekly". Nosiło ono tytuł "The Curse of Capistrano".
Postać Zorro stała się tak popularna, że na jej podstawie powstało wiele filmów, seriali i książek. Zorro był grany przez takich aktorów jak Tyrone Power, Alain Delon, Antonio Banderas i Gael García Bernal. Każdy z tych aktorów nadał postaci Zorro swojego własnego, niepowtarzalnego charakteru.
Ale Zorro nie byłby Zorro, gdyby nie jego koń Tornado. Tornado to wierny towarzysz Zorro, który razem z nim przeżywa wszystkie przygody. Jest szybki, zwinny i inteligentny. Takiego konia chciałby mieć każdy kowboj.
Zorro to bohater, który walczy o słabszych i wykorzystywanych. Jest symbolem wolności i sprawiedliwości. Jest też przystojny, dzielny, waleczny i przystojny. No i ma wiernego konia Tornado. Czego chcieć więcej?