Dorota Landowska: Mój teatr jest jak dom




Dorota Landowska, aktorka Teatru Polskiego w Warszawie, opowiedziała nam o swojej drodze do aktorstwa, miłości do teatru i marzeniach na przyszłość.
Dorota, jak zaczęła się Twoja przygoda z aktorstwem?
Mój tata był aktorem amatorem, więc teatr znałam od dziecka. Uwielbiałam oglądać, jak gra. Pewnego razu, gdy byłam jeszcze małą dziewczynką, zapytałam go, czy mogę spróbować. Powiedział, że tak, i zabrał mnie na próbę. Stałam w kącie i obserwowałam, jak inni aktorzy grają. Pamiętam, że byłam zafascynowana.
Co Cię tak zafascynowało?
To, że można być kimś innym, że można przeżyć różne przygody, że można wyrazić siebie. Poczułam, że to jest coś, co chcę robić w życiu.
Po ukończeniu szkoły średniej zdawałaś na Akademię Teatralną.
Tak, ale się nie dostałam. Byłam bardzo rozczarowana, ale nie poddałam się. Zaczęłam grać w teatrze amatorskim i chodziłam na prywatne lekcje aktorstwa. W końcu, po trzech latach, udało mi się zdać na Akademię Teatralną w Warszawie.
Jak wspominasz studia?
To był niesamowity czas. Poznałam wspaniałych ludzi, nauczyłam się bardzo dużo i rozwinęłam swoje umiejętności aktorskie. Były to intensywne cztery lata, ale bardzo je lubiłam.
Po studiach zostałaś aktorką Teatru Polskiego w Warszawie.
Tak, i jestem tu już od 20 lat. To mój dom. Kocham ten teatr i ludzi, którzy w nim pracują. Gram tu różne role, od komediowych po dramatyczne. Gram też w spektaklach dla dzieci. Uwielbiam to!
Masz jakąś wymarzoną rolę?
Tak, chciałabym zagrać Lady Makbet. To bardzo trudna i wymagająca rola, ale myślę, że byłabym w stanie ją dobrze zagrać.
Jakie masz plany na przyszłość?
Chciałabym dalej grać w teatrze i filmie. Chciałabym też reżyserować. Mam kilka pomysłów na spektakle, które chciałabym zrealizować. Mam nadzieję, że uda mi się je spełnić.
Dorota, dziękuję Ci za rozmowę.
Dziękuję.