W zeszłym tygodniu kibice w Toruniu byli świadkami meczu, który dostarczył wielu emocji. Elana Toruń, grająca w II lidze, podejmowała Widzew Łódź, aktualnego lidera I ligi. Faworytem spotkania byli oczywiście goście, ale gospodarze nie zamierzali oddać zwycięstwa bez walki.
Pierwsza połowa meczu była wyrównana, obie drużyny miały swoje okazje, ale żadnej nie udało się zdobyć gola. W drugiej połowie Widzew przejął inicjatywę i zaczął stwarzać coraz więcej zagrożenia pod bramką Elany. W 65. minucie Sebastian Kerk wyprowadził łodzian na prowadzenie.
Wydawało się, że Widzew kontroluje już mecz, ale gospodarze mieli jeszcze jeden atut w rękawie. W ostatnich sekundach spotkania, gdy wszyscy spodziewali się już wygranej gości, Jakub Chmielniak doprowadził do wyrównania. Toruńscy kibice oszaleli z radości, a piłkarze Widzewa byli wściekli.
To była sensacyjna strata punktów dla Widzewa, który musi teraz walczyć o powrót na fotel lidera. Dla Elany z kolei zdobyty punkt jest bardzo cenny i daje nadzieję na utrzymanie się w II lidze.
Mecz był nie tylko emocjonujący, ale też pełen sportowej rywalizacji i wzajemnego szacunku. Obie drużyny pokazały charakter i wolę walki, a kibice zgromadzeni na trybunach byli świadkami wielkich emocji i wspaniałego widowiska.