Ewa Tylman, 26-letnia poznanianka, zaginęła po wyjściu z firmowej imprezy integracyjnej. Ostatni raz widziano ją na ulicy Mostowej, w pobliżu rzeki Warty. Rozpoczęły się intensywne poszukiwania, które zaangażowały policję, straż pożarną i wolontariuszy. Brak śladów Ewy wzbudzał coraz większy niepokój, a jej rodzina i przyjaciele błagali o pomoc.
Trzy miesiące później, na początku lutego 2016 roku, ciało Ewy Tylman zostało odnalezione w rzece Warcie. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta prawdopodobnie utonęła. Jednakże okoliczności jej śmierci wciąż pozostają niejasne.
W sprawie śmierci Ewy Tylman od początku było wiele niewiadomych. Powstały różne teorie, w tym te sugerujące morderstwo lub nieszczęśliwy wypadek. Podejrzenia padły na Adama Z., mężczyznę, który towarzyszył Ewie w noc jej zaginięcia. Jednakże proces sądowy nie przyniósł jednoznacznego rozstrzygnięcia.
W toku śledztwa ujawniono wiele poszlak, ale brakuje konkretnych dowodów jednoznacznie wskazujących na sprawcę śmierci Ewy Tylman. Nagrania z monitoringu pokazują ją idącą w kierunku rzeki z Adamem Z., ale nie uwieczniają momentu ich rozstania.
Zachowanie Adama Z. wzbudzało podejrzenia śledczych. Początkowo twierdził, że spędził noc z Ewą, ale później zmienił wersję wydarzeń. Ponadto jego telefon komórkowy był wyłączony w czasie, gdy doszło do zaginięcia kobiety.
Śmierć Ewy Tylman pozostawiła głęboki ślad w sercach jej bliskich i wszystkich, którzy śledzili tę sprawę. Jej zaginięcie i niejasne okoliczności śmierci budzą do dziś wiele emocji. Rodzina i przyjaciele Ewy wciąż szukają odpowiedzi i żądają sprawiedliwości.
EpilogSprawa Ewy Tylman wciąż pozostaje jedną z największych zagadek kryminalnych w Polsce. Proces sądowy przeciwko Adamowi Z. został wznowiony, a kolejne rozprawy mają się odbyć w najbliższych tygodniach. Czy tym razem uda się ustalić prawdę i skazać winnych? Śledzimy wydarzenia z nadzieją na rozwikłanie tej dramatycznej historii.