W niedzielę 18.09.2022 na 10 latach fani Feyenoordu znowu mogli emocjonować się meczem Ligi Mistrzów. Powrót nie był jednak udany. Mistrz Holandii przegrał w swoim pierwszym spotkaniu w fazie grupowej z Bayerem Leverkusen aż 0:4. Już po pierwszej połowie wynik brzmiał 0:3. Bramki dla niemieckiej ekipy zdobył Exequiel Palacios, Florian Wirtz oraz Robert Andrich.
W drugiej połowie spotkania niewiele się zmieniło. Holenderscy zawodnicy próbowali atakować, ale nie potrafili przebić się przez dobrze ustawioną obronę Bayeru. Niemcy z kolei, choć nieco odpuścili, nadal kontrolowali mecz i po rzucie karnym strzelonym przez Kerima Bellarabiego, podwyższyli wynik na 0:4.
Dla Feyenoordu jest to najgorszy start w fazie grupowej Ligi Mistrzów w historii. Holenderska drużyna, która wygrała te rozgrywki w 1970 roku, nigdy wcześniej nie przegrała w pierwszej kolejce fazy grupowej aż tak wysoko.
Trener Feyenoordu, Arne Slot, przyznał po meczu, że jego drużyna zagrała bardzo słabo. - Byliśmy za wolni, za mało agresywni i za mało dokładni - powiedział. - Bayer Leverkusen był lepszy pod każdym względem - dodał.
Kolejny mecz w Lidze Mistrzów Feyenoord rozegra 27.09.2022 na wyjeździe z Rangersami.