Final Pucharu Polski
W minioną środę na Stadionie Narodowym w Warszawie odbył się finał Pucharu Polski w piłce nożnej. W meczu tym zmierzyły się ze sobą drużyny Rakowa Częstochowa i Lechii Gdańsk. Po zaciętym i pełnym emocji spotkaniu, Raków pokonał Lecha 3:1 i tym samym sięgnął po swoje pierwsze w historii trofeum Pucharu Polski.
Mecz rozpoczął się bardzo dynamicznie, a obie drużyny od samego początku starały się stwarzać sobie sytuacje strzeleckie. W 12. minucie spotkania, po błędzie obrony Lecha, do piłki dopadł Ivi Lopez, który z bliskiej odległości pokonał bramkarza gdańszczan, Dusana Kuciaka. Lech odpowiedział szybko, bo już 6 minut później wyrównał stan meczu. Po dośrodkowaniu Jarosława Kubickiego, głową piłkę do siatki skierował Flavio Paixao.
Druga połowa meczu była jeszcze bardziej emocjonująca niż pierwsza. W 53. minucie Raków ponownie wyszedł na prowadzenie, dzięki bramce Felicio Brown Forbesa. Po strzeleniu gola, napastnik Rakowa zaprezentował kibicom taniec "Celebration", który stał się już jego znakiem rozpoznawczym. Lech nie zamierzał jednak składać broni i w 75. minucie ponownie wyrównał stan meczu. Tym razem do siatki trafił Łukasz Zwoliński.
Dogrywka przyniosła jeszcze więcej emocji i dramaturgii. W 110. minucie spotkania, po asyście Iviego Lopeza, gola na wagę zwycięstwa zdobył Vladislavs Gutkovskis. Było to trzecie trafienie Łotysza w tym sezonie Pucharu Polski.
- Raków Częstochowa wygrał Puchar Polski po raz pierwszy w historii klubu.
- Dla Iviego Lopeza był to już drugi triumf w Pucharze Polski. Wcześniej zdobył to trofeum z Legią Warszawa w 2018 roku.
- Maciej Skorża, trener Lecha Poznań, przegrał finał Pucharu Polski po raz trzeci z rzędu. Wcześniej przegrywał z Rakowem w 2021 roku i z Jagiellonią Białystok w 2019 roku.
Trigumf Rakowa w finale Pucharu Polski to wielki sukces dla całego klubu i kibiców. To także dowód na to, że ciężka praca i determinacja zawsze się opłacają. Raków jest nową siłą na mapie polskiego futbolu i na pewno jeszcze wiele razy będzie walczył o najwyższe cele.