Fryderyki 2024




W tym roku galę Fryderyków poprowadził sam... ok, to może trochę przesada, ale Stanisław Tym był zdecydowanie najlepszym wyborem! Jego dowcip, inteligencja i klasa stanowiły doskonałe tło dla tegorocznego rozdania nagród. Podczas występu zespołu Organek, artysta skradł show, parodiując prezesa Kaczyńskiego, co wywołało gromkie brawa publiczności.

Wielkim zwycięzcą tegorocznej gali został Dawid Podsiadło, który zgarnął nagrody w aż czterech kategoriach, w tym "Artysta Roku". W swoim przemówieniu dziękczynnym podziękował fanom za wsparcie i podkreślił, że nagrody są dla niego tylko motywacją do dalszej pracy.

Największe zaskoczenie?

Największym zaskoczeniem wieczoru było zwycięstwo zespołu Voo Voo w kategorii "Jazzowy Album Roku". Ich album "7" okazał się lepszy od nominowanych płyt uznanych mistrzów gatunku, takich jak Marcin Wasilewski Trio czy Adam Bałdych Quartet. To kolejny dowód na to, że Fryderyki potrafią wyłowić nowe, ciekawe talenty.

Debiuty roku

Wśród debiutantów roku wyróżnili się m.in. Julia Pietrucha i zespół Kultmono. Julia Pietrucha zdobyła nagrodę za swoją płytę "Post", która jest doskonałym połączeniem jazzu, folku i elektroniki. Kultmono natomiast zachwycił jurorów swoim eklektycznym brzmieniem, inspirowanym zarówno tradycyjną muzyką polską, jak i nowoczesnymi gatunkami.

Kontrowersje

Nie obyło się oczywiście bez kontrowersji. Decyzja o przyznaniu nagrody za "Najlepszy Album Roku" Dawidowi Podsiadło wywołała mieszane reakcje wśród internautów. Niektórzy zarzucali artyście zbytnią komercyjność, inni zaś bronili jego talentu i sukcesu. Ostatecznie to głos jury zadecydował, a Podsiadło po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej cenionych artystów w Polsce.

Fryderyki 2024 okazały się więc galą pełną niespodzianek i emocji. Pokazały, że polska scena muzyczna jest bogata i różnorodna, a młode talenty potrafią zaskoczyć nawet największych znawców. Z niecierpliwością czekamy na kolejną edycję tego prestiżowego wydarzenia, które już od lat wyznacza trendy w polskiej muzyce.