Górnik Łęczna – Lechia




Piątkowy mecz Górnika Łęczna z Lechią Gdańsk przeszedł do historii jako jeden z najbardziej emocjonujących i kontrowersyjnych w historii obu klubów. Na trybunach panowała gorąca atmosfera, a na boisku działo się naprawdę wiele. Pierwsza połowa była dość wyrównana, ale to Górnik Łęczna był bliższy zdobycia gola. W drugiej połowie Lechia wreszcie wyszła z opresji i zaczęła atakować. W końcowych minutach meczu doszło do kilku bardzo kontrowersyjnych sytuacji, które wzbudziły wiele emocji wśród kibiców obu drużyn.

Mecz rozpoczął się od szybkiego ataku Górnika Łęczna. W 5. minucie spotkania dobrą okazję na zdobycie gola miał Damian Kądzior, ale jego strzał zablokował bramkarz Lechii, Krzysztof Bąk. Kolejną dobrą okazję miał Górnik w 15. minucie, ale tym razem piłka po strzale z główki Arkadiusza Piechowicza trafiła w słupek. Lechia odpowiedziała w 20. minucie, ale strzał z dystansu Jakuba Arakiego poszybował nad poprzeczką.

W drugiej połowie Lechia wreszcie przejęła inicjatywę. W 55. minucie spotkania dobrą okazję na zdobycie gola miał Michał Nalepa, ale jego strzał zablokował obrońca Górnika. Kolejną dobrą okazję miał Lechia w 65. minucie, ale tym razem piłka po strzale z dystansu Rafała Wolsztyńskiego trafiła w poprzeczkę. W 75. minucie meczu doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji. Piłka trafiła do ręki obrońcy Górnika, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia. Kibice Lechii zareagowali na to bardzo emocjonalnie i zaczęli głośno protestować.

W końcowych minutach meczu doszło do jeszcze jednej bardzo kontrowersyjnej sytuacji. W 85. minucie spotkania Jakub Arak strzelił gola dla Lechii, ale sędzia uznał, że był on zdobyty z pozycji spalonej. Kibice Górnika Łęczna zareagowali na to bardzo emocjonalnie i zaczęli głośno protestować. Po meczu trener Lechii, Piotr Stokowiec, wyraził swoje niezadowolenie z decyzji sędziego. Trener Górnika Łęczna, Marcin Brosz, również był niezadowolony, ale zwrócił uwagę na to, że jego zespół zasłużył na wygraną.

Mecz Górnika Łęczna z Lechią Gdańsk był bardzo emocjonujący i kontrowersyjny. Obie drużyny miały swoje szanse na zdobycie gola, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem. Kibice obu drużyn reagowali bardzo emocjonalnie na decyzje sędziego, a po meczu trenerzy obu drużyn wyrażali swoje niezadowolenie.