GKS Katowice - Radomiak: Mecz marzeń czy rozczarowanie?




Kibice GKS-u Katowice od miesięcy wyczekiwali tego meczu. Radomiak Radom, lider pierwszej ligi, przyjechał na Stadion Śląski jako faworyt. Ale czy GKS stać było na pokonanie tak silnego przeciwnika?
Atmosfera na stadionie była elektryzująca. Czuć było, że jest to mecz, który może wiele zmienić w tabeli. GKS od początku narzucił wysokie tempo gry, ale to goście mieli pierwsze dobre okazje. W 10. minucie meczu Bartłomiej Pawłowski wybiegł na czystą pozycję, ale jego strzał obronił Jakub Wrąbel.
GKS nie składał jednak broni. W 20. minucie meczu napastnik gospodarzy, Rafał Figiel, wykorzystał zamieszanie w polu karnym Radomiaka i otworzył wynik spotkania. Kibice GKS-u oszaleli z radości.
Radomiak szybko odpowiedział. W 25. minucie meczu Filip Majchrowski dośrodkował w pole karne, a Michał Feliks strzałem głową doprowadził do wyrównania. Spotkanie stało się jeszcze bardziej zacięte. W drugiej połowie GKS znów przejął inicjatywę i stworzył sobie kilka dobrych okazji. W 60. minucie meczu Kamil Dankowski trafił w słupek.
Minuty mijały, a żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć zwycięskiego gola. Mecz zakończył się remisem 1:1. Kibice GKS-u byli rozczarowani, ale docenili waleczność swojej drużyny.
Czy GKS stać było na pokonanie Radomiaka? Trudno powiedzieć. Goście byli faworytem, ale GKS pokazał, że ma charakter i potrafi walczyć o zwycięstwo. Remis jest sprawiedliwym rezultatem tego meczu.
GKS Katowice nadal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ale do bezpiecznego miejsca traci tylko trzy punkty. Czy uda się drużynie z Katowic utrzymać w pierwszej lidze? Czas pokaże.