GKS Tychy – Arka




Tychy, Arka Gdynia, piłka nożna, emocje
Gdybym miał określić to spotkanie jednym słowem, byłoby to chyba – emocjonujące. Ale zacznijmy od początku.

GKS Tychy, czyli drużyna z mojego rodzinnego miasta, mierzyła się w tym meczu z Arką Gdynia. Obie ekipy miały coś do udowodnienia – Tychy chciały przełamać złą passę, a Arka chciała pokazać, że jest w stanie wygrywać również na wyjazdach.

Pierwsza połowa była wyrównana, obie drużyny miały swoje okazje, ale żadnej nie udało się zdobyć gola. Nieco zmieniła się sytuacja na początku drugiej połowy, kiedy to Tychy wyszły na prowadzenie. Niestety, euforia nie trwała długo, bo po chwili Arka wyrównała.

Mecz stał się jeszcze bardziej zacięty, obie drużyny rzuciły się do ataku. Tychy miały kilka dogodnych okazji, ale zabrakło im trochę szczęścia. Arka również miała swoje szanse, ale świetnie spisywał się bramkarz Tychów, Mateusz Lis.

Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1, który chyba bardziej cieszy Arkę, bo to ona przedłużyła swoją serię meczów bez porażki. Tychy natomiast nadal czekają na przełamanie – oby udało się to już w następnym meczu.

Jestem dumny z mojej drużyny, która walczyła do końca. Jestem pewien, że niedługo uda im się odnieść zwycięstwo i zacząć wspinać się w górę tabeli.

Jeśli jeszcze nie widzieliście meczu GKS Tychy – Arka Gdynia, to koniecznie obejrzyjcie skrót. Emocje gwarantowane!