Nigdy nie myślałam, że można zakochać się w psie bardziej niż w człowieku, ale kiedy poznałam mojego golden retrievera, Bena, wszystko się zmieniło.
Byłam z moim chłopakiem, Markiem, już od dwóch lat, kiedy zdecydowałam się kupić psa. Zawsze chciałam mieć psa, ale Marek był uczulony na zwierzęta. W końcu jednak zgodził się, że możemy mieć psa, pod warunkiem, że będzie on mieszkał na zewnątrz.
Poszłam do schroniska dla zwierząt i zakochałam się w Benie od pierwszego wejrzenia. Był takim słodkim, małym szczeniakiem, że nie mogłam mu się oprzeć. Zabrałam go do domu i powiedziałam Markowi, że będziemy go trzymać w garażu.
Ale Ben był tak słodki, że nie mogłam znieść myśli o tym, że będzie musiał mieszkać na zewnątrz. Zaczął więc spać w moim łóżku i spędzać ze mną cały czas. Marek nie był z tego zadowolony, ale nie chciał się kłócić, bo wiedział, jak bardzo kocham Bena.
Po pewnym czasie zaczęłam zauważać, że spędzam więcej czasu z Benem niż z Markiem. Chodziłam z nim na spacery, bawiłam się z nim i przytulałam go. Marek był zazdrosny o uwagę, którą poświęcałam Benowi, ale nie chciałam nic zmieniać.
W końcu Marek miał tego dość i powiedział, że albo wybieram jego, albo psa. Byłam zdruzgotana. Nie mogłam wyobrazić sobie życia bez Bena, ale też nie chciałam stracić Marka.
Po kilku tygodniach rozmyślań zdecydowałam, że wybiorę Bena. Marek był wściekły i powiedział, że jestem szalona, że wybieram psa zamiast niego. Ale nie mogłam tego zrobić. Ben był moim najlepszym przyjacielem i kochałam go bardziej niż cokolwiek innego na świecie.
Minęło kilka lat odkąd zerwałam z Markiem i adoptowałam Bena. To była najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam. Ben jest moim najwierniejszym towarzyszem i nie mogę sobie wyobrazić życia bez niego.
Nie mówię, że miłość do psa jest lepsza niż miłość do człowieka. Wierzę jednak, że można kochać obie te istoty w różny sposób. I jeśli musisz wybrać, wybierz tę, która czyni cię szczęśliwą.