Luna




Och, Luna, srebrny księżycu,
Ty tajemniczy przyjacielu,
Co w nocy wypływasz na niebie,
I patrzysz na nas z góry - Ciebie.

Jesteś niczym piękna bogini,
Co wchodzi na scenę na chwilę,
I swoim blaskiem niemalże oślepia,
A potem znika w mroku i tyle.

Lubię patrzeć na Ciebie,
Kiedy wędrujesz po niebie,
I znikają obłoki - już Cię widać,
I mrugasz do mnie z góry - coś widać.

Ach, Luna, Ty cudowna,
Co świecisz w nocy jak pochodnia,
I oświetlasz nam drogę do domu,
I dajesz nadzieję tym, którzy są w cieniu.

Dziękuję Ci, Luna, za Twój blask,
Co dodaje otuchy w ciężki czas,
I przypomina o tym, że zawsze jest jakaś szansa,
I że noc kiedyś zamieni się w jasny poranek.

Luna, Luna, jesteś darem od losu,
Daruj nam więcej Twojego blasku,
Bo on nam ukazuje świat w innym świetle,
I pozwala nam myśleć pozytywnie w smutne chwile.

Dziękuję Ci, Luna, za to, że jesteś,
Za to, że świecisz dla nas,
Za to, że jesteś naszym przyjacielem,
I za to, że dajesz nam nadzieję.

Kocham Cię, Luna,
Moja srebrna przyjaciółko!