Czy były premier Kazimierz Marcinkiewicz znalazł się na celowniku Centralnego Biura Antykorupcyjnego? Takie doniesienia pojawiły się w ostatnich dniach w mediach. Jak twierdzą dziennikarze, CBA wszczęło postępowanie w sprawie nieprawidłowości przy przetargach, które odbywały się w latach 2009-2011, gdy Marcinkiewicz był wiceprezesem Totalizatora Sportowego.
Do tej pory śledczy przesłuchali już kilkanaście osób, w tym byłych pracowników Totalizatora oraz przedstawicieli firm, które brały udział w przetargach. Według nieoficjalnych informacji, CBA sprawdza, czy doszło do ustawienia przetargów na korzyść konkretnych firm. Prokuratura nie potwierdziła oficjalnie wszczęcia dochodzenia, ale i nie zaprzeczyła doniesieniom medialnym.
Kazimierz Marcinkiewicz, który obecnie jest doradcą ds. sportu prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, nie odniósł się jeszcze do zarzutów. Jego współpracownicy twierdzą, że Marcinkiewicz jest całkowicie niewinny i poczuwa się do odpowiedzialności za swoje działania.
Sprawa afery w Totalizatorze Sportowym jest szeroko komentowana w mediach. Niektórzy komentatorzy sugerują, że zarzuty wobec Marcinkiewicza mogą mieć podłoże polityczne. Były premier był bowiem jednym z liderów Prawa i Sprawiedliwości, a obecnie jest związany ze środowiskiem Platformy Obywatelskiej.
Cała sytuacja budzi wiele emocji. Trudno teraz jednoznacznie ocenić, czy Kazimierz Marcinkiewicz jest winny zarzucanych mu czynów. Przedstawiciele CBA twierdzą, że postępowanie jest w toku i nie można jeszcze mówić o żadnych konkretnych ustaleniach.