Wiecie, co to jest "miesięcznica"? Tak, to słowo odnosi się do okresu, ale nie chodzi o ten, który pojawia się co miesiąc u kobiet. "Miesięcznica" to nazwa zgromadzeń, które odbywają się co miesiąc w Warszawie, od 2015 roku, a poświęcone są pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej.
Powstanie "miesięcznic" wiąże się z tragicznym wydarzeniem z 10 kwietnia 2010 roku, kiedy to w katastrofie lotniczej w Smoleńsku zginęło 96 osób, w tym Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią.
Wielka tajemnicaDo dziś okoliczności tej katastrofy pozostają niewyjaśnione, a oficjalna wersja wydarzeń budzi wiele kontrowersji i wątpliwości.
Na czele "miesięcznic" stoi Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej, który od lat stara się udowodnić, że katastrofę spowodowała eksplozja bomb.
Wiele osób wierzy w tę teorię i uważa, że "miesięcznice" są ważnym elementem walki o prawdę i sprawiedliwość.
Inni z kolei krytykują "miesięcznice", uważając je za polityczną manifestację, która dzieli społeczeństwo.
Argumentują, że upamiętnienie ofiar katastrofy nie powinno być wykorzystywane do celów politycznych i że zamiast skupiać się na przeszłości, lepiej jest patrzeć w przyszłość.
"Miesięcznice" stały się symbolem sporu o pamięć o tragedii smoleńskiej, która dzieli Polaków.
Jedni uważają, że są one wyrazem patriotyzmu i pamięci o bohaterach, inni zaś widzą w nich próbę politycznego wykorzystania tragedii.
Niezależnie od tego, po której stronie barykady się opowiemy, warto pamiętać o ofiarach katastrofy smoleńskiej i zadbać o to, aby ich pamięć była godnie upamiętniania.
Katastrofa smoleńska była wielką tragedią dla Polski.
Zginęli w niej ludzie, którzy byli ważni dla naszego kraju.
Pamięć o nich powinna być pielęgnowana, ale nie powinna dzielić nas, tylko łączyć.
Niech "miesięcznice" będą miejscem spotkania, a nie podziałów.
Niech będą symbolem nadziei i wiary w to, że kiedyś poznamy prawdę o katastrofie smoleńskiej i sprawiedliwość zwycięży.