Mistrz




Pewnego dnia, gdy siedziałem na ławce w parku, podszedł do mnie obcy mężczyzna. Miał długą, siwą brodę i surowy wyraz twarzy. Zatrzymał się przede mną i powiedział:
"Jestem mistrz."
Zdziwiłem się jego słowami. "Mistrz czego?" - zapytałem.
"Mistrz życia" - odpowiedział. "Mogę nauczyć cię wszystkiego, co musisz wiedzieć."
Spojrzałem na niego z niedowierzaniem. "Nie wierzę ci" - powiedziałem. "Nie ma mistrzów życia."
On uśmiechnął się. "Oczywiście, że są" - powiedział. "Po prostu nie zawsze ich znajdujemy. Ale ty masz szczęście. Ja tu jestem."
Byłem zaintrygowany, ale nadal trochę nieufny. "Dobrze" - powiedziałem. "Naucz mnie czegoś."
On usiadł obok mnie na ławce. "Życie jest jak podróż" - powiedział. "Jest pełna wzlotów i upadków, wyzwań i nagród. Kluczem jest to, aby się nie poddawać, nawet gdy jest trudno."
Opowiedział mi historię o tym, jak kiedyś wspiął się na górę, która wydawała się nie do zdobycia. Był zmęczony i zniechęcony, ale nadal szedł naprzód. W końcu dotarł na szczyt i widok z góry był wart całego wysiłku.
"Życie jest takie samo" - powiedział. "Jeśli się nie poddasz, osiągniesz swoje cele."
Posłuchałem jego słów i zacząłem stosować je do swojego życia. Zacząłem stawiać sobie wyzwania i nie poddawać się, nawet gdy było trudno. I ku mojemu zaskoczeniu, zacząłem osiągać rzeczy, o których nigdy nie sądziłem, że są możliwe.
Mistrz nauczył mnie wielu innych rzeczy, których nie da się nauczyć w książkach. Nauczył mnie, jak być cierpliwym, wytrwałym i pełnym współczucia. Nauczył mnie, jak pokonywać lęki i jak cieszyć się życiem.
Był mądrym i życzliwym człowiekiem, a ja jestem wdzięczny, że spotkałem go na swojej drodze. Mistrz nauczył mnie wielu cennych lekcji i zmienił moje życie na lepsze.
Dzisiaj jestem własnym mistrzem. Staję przed wyzwaniami, nie poddaję się i nie boję się żyć pełnią życia. I wszystko to dzięki lekcjom, których nauczył mnie mistrz.