Muradov




Jeszcze jakiś czas temu, gdy zaczynałem swoją przygodę z MMA, nazwisko Makhmuda Muradova nie było mi obce. Znałem go z walki z Alessio Di Chirico, która zachwyciła mnie intensywnością i brutalnością. To jest prawdziwy wojownik – pomyślałem – jeden z tych, na których widok dreszcze przechodzą po plecach. I to nie tylko z powodu jego niesamowitych umiejętności, ale także z powodu jego postawy wobec życia.
Muradov urodził się w Duszanbe, w Tadżykistanie. W wieku 10 lat wraz z rodziną przeniósł się do Uzbekistanu, gdzie zaczął trenować boks. Po pewnym czasie zainteresował się MMA i już w wieku 16 lat stoczył swoją pierwszą zawodową walkę. Od tego czasu wygrał 25 z 34 pojedynków, z czego 15 przez nokaut.
To, co wyróżnia Muradova na tle innych zawodników, to jego niesamowita wola walki. Nie poddaje się bez względu na to, jak trudna jest sytuacja. W walce z Di Chirico był bliski przegranej, ale zdołał się pozbierać i zwyciężyć. To właśnie dzięki swojej determinacji i sile charakteru został pierwszym Uzbekiem w UFC.
Muradov jest nie tylko świetnym wojownikiem, ale także wspaniałym człowiekiem. Jest skromny, pracowity i zawsze uśmiechnięty. To wzór dla młodych zawodników, którzy chcą osiągnąć sukces w MMA.
Ostatnio Muradov przegrał walkę z Khamzatem Chimayevem, ale nie zamierza się poddawać. Jak sam powiedział, ta porażka tylko go zmotywowała do jeszcze cięższej pracy. Wierzę, że wkrótce wróci na szczyt i będzie walczył o pas mistrzowski UFC.
Życzę mu wszystkiego najlepszego i czekam na jego kolejne występy.