Każdy z nas przynajmniej raz w życiu doświadczył zawodu. Ktoś obiecał nam coś, a później nie dotrzymał słowa. I wtedy? W nas narodziło się rozczarowanie, a w drugiej osobie poczucie winy. Ale czy na pewno? Czy zawsze obietnice są ważne? A może czasem lepiej ich nie składać?
W naszym dzisiejszym świecie wszyscy się spieszymy. Obiecujemy, bo chcemy zrobić dobre wrażenie, by ktoś nas polubił lub nie chcemy nikogo urazić. Robimy to tak często, że aż sami nie wiemy, czy jeszcze coś znaczą. A przecież obietnica to coś więcej niż tylko słowa. To zobowiązanie. To coś, czego powinniśmy dotrzymać. Już w Biblii napisano: "Lepiej nie ślubować, niż ślubiwszy nie wypełnić". A jednak tak często łamiemy nasze przyrzeczenia.
Przyczyn może być wiele. Ale jedno jest pewne: złamane obietnice niszczą zaufanie. A zaufanie jest jednym z najważniejszych elementów w każdej relacji, zarówno prywatnej, jak i biznesowej. Człowiek, który nie dotrzymuje słowa, jest postrzegany jako mało wiarygodny i niewart zaufania. A kto chciałby mieć do czynienia z kimś takim?
Dlatego zanim następnym razem złożysz obietnicę, zastanów się dwa razy. Czy jesteś pewien, że będziesz mógł ją dotrzymać? Jeśli nie, to lepiej jej nie składać. Bo złamane obietnice wracają do nas jak bumerang. I potrafią nas bardzo boleśnie uderzyć.
Ale obietnice nie zawsze są czymś złym. Czasami mogą być bardzo potrzebne. Na przykład wtedy, gdy ktoś jest w potrzebie. Albo gdy chcemy kogoś zmotywować do działania. W takich sytuacjach obietnica może być bardzo pomocna.
Pamiętajmy jednak, że nawet dobre intencje mogą zostać źle odebrane. Dlatego zawsze, gdy składamy obietnicę, powinniśmy być świadomi jej konsekwencji. Bo nawet najpiękniejsze słowa tracą wartość, gdy nie są dotrzymane.