Pogoń - Piast, czyli mecz, który mógł mieć inną historię




Wiele emocji, szans, niewykorzystane rzuty karne i ostatecznie remis 1:1 – tak można krótko podsumować mecz Pogoni Szczecin z Piastem Gliwice.

Oczekiwania były ogromne

Zarówno Pogoń, jak i Piast przystępowały do tego meczu z dużymi nadziejami. Pogoń chciała odrobić stratę do Rakowa Częstochowa, a Piast walczył o utrzymanie się w Ekstraklasie. Mecz był zatem bardzo ważny dla obu drużyn.

Od początku spotkania to Pogoń była stroną przeważającą. Szczecinianie mieli więcej okazji do zdobycia gola, ale brakowało im skuteczności.


Niewykorzystane okazje
  • W 25. minucie meczu Pogoń miała rzut karny, ale piłka po strzale Sebastiana Kowalczyka trafiła w słupek.
  • W 35. minucie kolejną szansę zmarnował Kamil Grosicki, który z kilku metrów od bramki strzelił obok.

Piast również miał swoje okazje, ale nie potrafił ich wykorzystać. W pierwszej połowie groźne strzały oddawali Jorge Felix i Damian Kądzior.

Druga połowa pełna emocji

Druga połowa meczu była jeszcze bardziej emocjonująca. W 55. minucie Piast wyszedł na prowadzenie po golu Karola Struskiego.

Pogoń nie poddała się i w 75. minucie doprowadziła do wyrównania. Autorem gola był Jean Carlos.


W końcowych minutach meczu Pogoń miała jeszcze jedną szansę na zwycięstwo. Rzut karny wykonywał Jean Carlos, ale i tym razem piłka trafiła w słupek.

Remis sprawiedliwy?

Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1. Pogoń pozostaje na drugim miejscu w tabeli, tracąc do Rakowa Częstochowa 3 punkty. Piast natomiast wciąż walczy o utrzymanie się w Ekstraklasie.

Czy remis był sprawiedliwy? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Obie drużyny miały swoje szanse, ale nie potrafiły ich wykorzystać.


Mecz był bardzo emocjonujący i trzymał w napięciu do samego końca. Kibice z pewnością nie mogą narzekać na nudę.

A co sądzicie o tym meczu? Czy Pogoń zasłużyła na zwycięstwo?