Drodzy kibice,
W ostatnią sobotę byliśmy świadkami niesamowitego piłkarskiego widowiska. Na stadionie Radomiaka doszło do starcia dwóch drużyn z długą i bogatą historią - Radomiaka i Ruchu Chorzów. Emocje sięgnęły zenitu, a boisko stało się areną zaciekłej walki.
Uwagę kibiców przyciągał już sam początek meczu. Obie drużyny od pierwszych minut grały bardzo agresywnie, szukając swojej szansy na strzelenie bramki. Pierwsze trafienie padło już w 5. minucie, kiedy to głową do bramki Ruchu trafił Rafał Kobryń. Stadion Radomiaka oszalał z radości!
Niestety, radość kibiców gospodarzy nie trwała długo. Zaledwie 10 minut później wyrównał Igor Angulo, po indywidualnej akcji. Wydawało się, że Ruch przejmie inicjatywę w meczu, ale Radomiak nie zamierzał się poddawać.
W drugiej połowie mecz stał się jeszcze bardziej zacięty. Obie drużyny miały swoje szanse, ale brakowało im skuteczności. Emocje sięgały zenitu, a kibice gorąco dopingowali swoich ulubieńców. W końcówce spotkania, w 89. minucie, Ruch Chorzów odniósł zwycięstwo, dzięki bramce Marcina Baszczyńskiego.
Kibice zgromadzeni na stadionie Radomiaka byli pod ogromnym wrażeniem tego, co zobaczyli. Mecz dostarczył im wielu emocji i pozostawił niezapomniane wrażenia. Obie drużyny pokazały charakter i wolę walki, a Ruch Chorzów zasłużenie cieszył się z wygranej.
To starcie było doskonałym przykładem tego, jak bardzo futbol potrafi emocjonować. Radomiak i Ruch Chorzów stworzyli widowisko, które na długo pozostanie w pamięci kibiców.