W niedzielne popołudnie na stadionie Radomiaka Radom doszło do arcyciekawego spotkania piłkarzy z Łodzi i Radomia. Widzew Łódź, odwieczny rywal łódzkiego ŁKS-u, przyjechał do miasta nad Pilicą na mecz w ramach rozgrywek Ekstraklasy. Choć spodziewano się, że w meczu tym faworytem będzie ekipa ze stolicy województwa łódzkiego, to gospodarze pokazali, że nie będą stać z założonymi rękoma i drżąć o wynik.
Mecz rozpoczął się spokojnie. Kibice obu drużyn śpiewali piosenki, a zawodnicy grali ostrożnie. Równowaga została jednak zachwiana w 20. minucie spotkania. Wtedy to Krzysztof Król, zawodnik Widzewa, strzelił bramkę głową po dośrodkowaniu z lewej strony boiska.
Strata bramki podziałała na radomian jak kubeł zimnej wody. Gospodarze od razu ruszyli do ataku, chcąc jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Okazje do zdobycia go mieli Maciej Świdzikowski, Michał Feliks i Damian Warchoł, jednak żadnemu z nich nie udało się trafić do bramki Widzewa. Do przerwy goście z Łodzi schodzili na prowadzeniu 1:0.
Druga połowa spotkania przyniosła jeszcze więcej emocji. Radomiak ruszył do odrabiania strat i konstruował kolejne groźne akcje pod bramką rywali. Płacił jednak za zbyt pochopne decyzje, przez co Widzew mógł przeprowadzać groźne kontrataki. Najlepszą okazję na podwyższenie prowadzenia miał Król, ale jego uderzenie zablokował Kacper Trelowski.
W 70. minucie meczu doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Po starciu z Trelowskim w polu karnym Widzewa padł Adrian Petković. Sędzia nie podyktował jednak rzutu karnego, co wywołało protesty piłkarzy Radomiaka i ich kibiców. Gospodarze nie poddali się jednak i w 80. minucie doprowadzili do wyrównania. Dośrodkowanie z prawej strony boiska na głowę Damiana Warchoła zamienił w bramkę Macedończyk Petković.
W ostatnich minutach meczu obie drużyny starały się zdobyć zwycięskiego gola, ale żadnej z nich to się nie udało. Spotkanie zakończyło się więc remisem 1:1.
Remis w meczu z Widzewem Łódź to dla piłkarzy Radomiaka pozytywny wynik. Po pierwsze, udało im się zremisować z faworyzowanym rywalem. Po drugie, pokazali charakter i wolę walki. Po stracie bramki nie poddali się i walczyli do samego końca. Wynik ten daje też radomianom nadzieję na utrzymanie się w Ekstraklasie.
Widzew Łódź musi być zadowolony z wyniku meczu w Radomiu. Po pierwsze, udało im się zdobyć punkt na trudnym terenie. Po drugie, pokazali solidną grę w obronie. Niestety, łodzianie nie potrafili wykorzystać swoich okazji i zdobyć drugiej bramki.
Mecz Radomiaka z Widzewem Łódź był ciekawym widowiskiem dla kibiców z obu miast. Choć na boisku nie padło zbyt wiele bramek, to emocji nie brakowało. Zarówno gospodarze, jak i goście stworzyli kilka sytuacji bramkowych, a spotkanie mogło się potoczyć w obie strony. Ostatecznie remis był sprawiedliwym wynikiem i oba zespoły mogą być zadowolone z osiągniętego rezultatu.