Na godzinnym boju piłkarskich gigantów, Bayern prowadził 3:1, jednak Salzburg nie poddał się i zdołał wyrównać, a następnie objąć prowadzenie w drugiej połowie. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:4 dla gospodarzy.
Bayern rozpoczął mecz z przytupem, dominując w posiadaniu piłki i tworząc wiele okazji strzeleckich. Robert Lewandowski otworzył wynik spotkania w 10. minucie, wykorzystując dośrodkowanie Thomasa Müllera. Bayern podwoił prowadzenie w 24. minucie, gdy Müller sam pokonał bramkarza Salzburga, a Joshua Kimmich dołożył trzecią bramkę tuż przed przerwą.
W drugiej połowie Salzburg wyszedł na boisko z nową energią i zaczął odrabiać straty. Erling Haaland zdobył pierwszą bramkę dla gospodarzy w 55. minucie, a cztery minuty później Noah Okafor uczynił wynik bardziej korzystnym.
Bayern nie złożył jednak broni i w 70. minucie Lewandowski zdobył swoją drugą bramkę, doprowadzając do remisu. Mimo to Salzburg nie dał za wygraną i w 80. minucie Nicolas Capaldo zdobył bramkę na wagę zwycięstwa.
Zwycięstwo Salzburga jest wielką niespodzianką, biorąc pod uwagę różnicę w sile obu zespołów. "To był niesamowity wieczór dla nas" - powiedział trener Salzburga, Matthias Jaissle. "Pokazaliśmy, że możemy rywalizować z najlepszymi na świecie."
Trener Bayernu, Julian Nagelsmann, przyznał, że Salzburg zagrał zasłużenie. "To był dobry test dla nas" - powiedział. "Salzburg to świetny zespół, a my musimy się dużo nauczyć z tego meczu."
Mecz Rb Salzburg - Bayern Monachium był dowodem na to, że w piłce nożnej wszystko jest możliwe. Salzburg udowodnił, że nawet przeciwko najsilniejszym rywalom można walczyć i wygrywać.