Rosja grozi
Rosja grozi", czyli kolejny odcinek serialu, który nie chce się skończyć. Ale spokojnie, nie będziemy rozkładać tego na czynniki pierwsze i analizować każdego szczegółu. Są much ważniejsze rzeczy, na przykład to, czy możemy w ogóle spać spokojnie, skoro u naszych granic toczy się wojna.
Niepokój cały czas się utrzymuje, ale staram się o tym nie myśleć. Przynajmniej nie cały czas. To jak z chorobą, której objawy są nieprzyjemne, ale wiemy, że trzeba przeczekać, aż miną. Ale taka strategia ma też swoje wady. Czasami, gdy najmniej się tego spodziewamy, objawy wracają i uderzają ze zdwojoną siłą.
I tak się właśnie czuje. Jestem spokojna, staram się żyć normalnie, ale gdzieś w głębi duszy czuję niepokój. Strach przed tym, co będzie dalej. Nie wiem, co przyniesie przyszłość, ale wiem, że nie będzie ona łatwa.
- Wojna na Ukrainie trwa już od kilku miesięcy i końca jej nie widać.
- Rosja grozi użyciem broni jądrowej.
- Napięcie między Rosją a NATO rośnie.
To wszystko nie napawa optymizmem. Ale nie można się poddawać. Trzeba wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Że to wszystko kiedyś się skończy. I że wyjdziemy z tego silniejsi.
Damy radę.
Na koniec jeszcze jedna myśl. Wojna to okropna rzecz. Niszczy ludzkie życia, rodziny i domy. Niszczy też naszą wiarę w dobro. Ale wojna to także czas, w którym ludzie potrafią się zjednoczyć i pokazać swoją najlepszą stronę. Pomagają sobie nawzajem, dzielą się tym, co mają, i walczą o to, w co wierzą.
Niech ta wojna będzie dla nas wszystkich lekcją. Niech nas nauczy, że dobro zawsze zwycięży. I że razem możemy wszystko.
Слава Україні!