Kiedy na boisku spotykają się te dwie drużyny, to nie może zabraknąć emocji. Ruch Chorzów i Cracovia to dwa najstarsze kluby w Polsce, które mają długą i bogatą historię. Każdy mecz pomiędzy nimi to wielkie wydarzenie, które przyciąga tłumy kibiców. A mecz, który odbył się 15 kwietnia 1936 roku, przeszedł do historii jako jeden z najbardziej dramatycznych i najciekawszych w dziejach polskiego futbolu.
W tamtych czasach Ruch Chorzów był już utytułowanym klubem, który trzykrotnie zdobywał mistrzostwo Polski. Cracovia z kolei była w trakcie przebudowy i nie należała do czołówki ligowej. Jednak na boisku wszystko może się zdarzyć, a ten mecz był najlepszym tego przykładem.
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia Cracovii. Goście objęli prowadzenie już w 10. minucie, a strzelcem gola był Józef Kałuża. Ruch nie zamierzał się jednak poddawać i przed przerwą wyrównał stan meczu, a bramkę zdobył Ernest Wilimowski. W drugiej połowie Cracovia ponownie wyszła na prowadzenie, ale Ruch znów odrobił straty. Mecz zakończył się remisem 2:2, ale emocje, które towarzyszyły temu spotkaniu, były niezapomniane.
Jednym z bohaterów tego meczu był Ernest Wilimowski, który zdobył dla Ruchu obie bramki. Wilimowski był wówczas jedną z największych gwiazd polskiego futbolu i jednym z najlepszych piłkarzy w Europie. W 1938 roku został wybrany Piłkarzem Roku w plebiscycie francuskiego pisma "France Football".
Mecz pomiędzy Ruchem a Cracovią z 15 kwietnia 1936 roku był jednym z najważniejszych wydarzeń w historii polskiego futbolu. Było to spotkanie pełne emocji, zwrotów akcji i pięknych bramek. Mecz, który przeszedł do historii i który do dziś jest wspominany przez kibiców obu drużyn.
Ciekawostka:
W 1936 roku Ruch Chorzów grał w niebieskich koszulkach, a Cracovia w czerwonych. Barwy te pozostały do dziś i są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych w polskim futbolu.