Smuda nie żyje




Smuda nie żyje. Wczoraj wieczorem odszedł od nas wspaniały trener, człowiek, który miał ogromny wpływ na polską piłkę nożną.
Nie mogę w to uwierzyć. Smuda to ktoś, kto towarzyszył mi przez całe życie. Dorastałem, oglądając jego trenerskie dokonania, kibicując drużynom, które prowadził. Był dla mnie inspiracją, kimś, kto pokazał, że można osiągnąć wielkie rzeczy ciężką pracą i determinacją.
Smuda był trenerem, który potrafił wycisnąć z piłkarzy wszystko, co najlepsze. Potrafił zmotywować ich do walki, do dawania z siebie wszystkiego. Prowadzone przez niego drużyny grały zawsze z wielką ambicją, walecznością i determinacją.
Ale Smuda to nie był tylko trener. To był również wychowawca. Potrafił przekazać swoim zawodnikom nie tylko wiedzę na temat piłki nożnej, ale również wartości życiowe. Uczył ich szacunku do przeciwnika, do gry fair play, do ciężkiej pracy.
Smuda to był człowiek, który miał ogromne zasługi dla polskiej piłki nożnej. Prowadził reprezentację Polski na mistrzostwach Europy w 2012 roku, zdobył z nią brązowy medal. Był trenerem takich klubów jak Legia Warszawa, Wisła Kraków czy Lech Poznań. Z każdym z tych klubów osiągał sukcesy.
Smuda był postacią kontrowersyjną. Nie bał się mówić tego, co myśli. Często krytykował działaczy, piłkarzy, a nawet kibiców. Ale zawsze robił to z troski o polską piłkę nożną. Chciał, żeby nasza piłka była lepsza, żeby osiągała większe sukcesy.
Smuda był dla mnie wzorem trenera, wychowawcy i człowieka. Bardzo będzie mi go brakowało.
Wiem, że wielu z Was znało Smudę osobiście. Jeśli macie jakieś wspomnienia, którymi chcielibyście się podzielić, zostawcie je w komentarzach.