Szalony Karol nie żyje




Wszyscy wiedzieli, że Karol był szalony. Mówił rzeczy, które nie miały sensu, robił dziwne rzeczy i często był agresywny. Ale wszyscy go kochali, bo był dobrym człowiekiem.
Znałem Karola od dziecka. Byliśmy sąsiadami i razem dorastaliśmy. Zawsze był dziwny, ale nigdy nie był złośliwy. Lubił grać w szachy i miał niesamowitą pamięć do liczb. Potrafił cytować z pamięci całe stronice Pięcioksięgu.
Kiedy Karol był nastolatkiem, zaczął się zmieniać. Zaczął mówić do siebie i robić rzeczy, które były coraz bardziej ekscentryczne. Jego rodzice próbowali pomóc, ale on odmawiał leczenia. Powiedział, że nie jest szalony i że nic mu nie dolega.
Po skończeniu szkoły Karol zaczął pracować w fabryce. Ale nie był dobrym pracownikiem. Często spóźniał się do pracy, a czasem w ogóle nie przychodził. Jego szefowie próbowali mu pomóc, ale on nie chciał słuchać. Powiedział, że nie obchodzi go praca i że nie potrzebuje pieniędzy.
Karol zaczął spędzać dużo czasu na ulicy. Żebrał i spał na ławkach w parku. Jego rodzina próbowała go zabrać do domu, ale on nie chciał iść. Powiedział, że jest wolny i że nie chce nikogo słuchać.
Pewnego dnia Karol zniknął. Jego rodzina i przyjaciele szukali go wszędzie, ale nie mogli go znaleźć. Kilka tygodni później znaleziono jego ciało w rzece. Utopił się.
Szalony Karol nie żyje. Ale jego historia wciąż żyje. Jest historią człowieka, który był dobry, ale nie potrafił znaleźć swojego miejsca w świecie. Jest historią człowieka, którego wszyscy kochali, ale nie potrafili zrozumieć. Jest historią człowieka, który zmarł sam i w zapomnieniu.
Pamiętajmy Karola. Nie zapominajmy o jego historii. Bo ona może nas czegoś nauczyć o sobie samych. Może nas czegoś nauczyć o świecie.