Australian Open, pierwszy w roku turniej Wielkiego Szlema, to jedno z najbardziej prestiżowych wydarzeń w świecie tenisa. Przyciąga największe gwiazdy tego sportu i co roku dostarcza mnóstwa emocji.
Jednak w ostatnich latach pojawiły się obawy, że turniej staje się zbyt duży i nieporęczny. Rozgrywki trwają dwa tygodnie, a w tym czasie rozgrywanych jest łącznie ponad 500 meczów. To bardzo dużo tenisa, a niektóre gwiazdy zaczynają wyrażać zniecierpliwienie.
Rafael Nadal, 20-krotny mistrz Wielkiego Szlema, powiedział niedawno, że turniej "jest za długi".
"Gramy 14 dni, co jest naprawdę ciężkie. Trudno jest grać intensywnie przez tak długi czas" - powiedział Nadal.
Także Novak Djoković, 21-krotny mistrz Wielkiego Szlema, wyraził swoje obawy.
"Dwa tygodnie to bardzo długi czas. Myślę, że moglibyśmy skrócić turniej do 10 dni" - powiedział Djoković.
Obawy te są uzasadnione. Zawodnicy tenisa to sportowcy na światowym poziomie, a dwa tygodnie intensywnej rywalizacji są dla nich dużym obciążeniem. Ryzyko kontuzji wzrasta, a zawodnicy mogą być przemęczeni i bardziej podatni na błędy.
Oprócz obaw zawodników, istnieje również kwestia kibiców. Nie każdy ma czas lub pieniądze, aby oglądać dwa tygodnie tenisa. Skrócenie turnieju mogłoby poprawić dostępność Australian Open dla szerszej publiczności.
Oczywiście istnieją również argumenty przemawiające za utrzymaniem obecnej długości Australian Open.
Turniej jest wielkim wydarzeniem generującym znaczne przychody dla Tennis Australia i innych zainteresowanych stron. Skrócenie turnieju oznaczałoby utratę dochodów.
Ponadto Australijczycy są dumni ze swojego turnieju Wielkiego Szlema, a skrócenie go mogłoby zostać odebrane jako brak szacunku.
Ostatecznie decyzja, czy skrócić Australian Open, należy do Tennis Australia. Byłaby to trudna decyzja, ale warto byłoby ją rozważyć, biorąc pod uwagę obawy zawodników i kibiców.