Wielgus




Czy Wielgus jest rzeczywiście tak zły, jak go malują?
Postać kardynała Henryka Gulbinowicza wzbudza wiele emocji. Jedni uważają go za wielkiego grzesznika, inni zaś za ofiarę niesprawiedliwych ataków. Jak jest naprawdę?
Oskarżenia o współpracę z SB
Jednym z głównych zarzutów stawianych Gulbinowiczowi jest współpraca z bezpieką PRL. W 1992 roku Sąd Wojewódzki w Opolu uznał go za winnego udzielania informacji SB o planowanym przyjeździe do Polski Jana Pawła II. Gulbinowicz odwołał się od tego wyroku i w 1994 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uchylił ten wyrok i uniewinnił biskupa.
Mimo uniewinnienia, część opinii publicznej wciąż uważa Gulbinowicza za agenta SB. Są na to pewne dowody, takie jak odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy z SB, które znaleziono w archiwum IPN. Jednak Gulbinowicz zawsze utrzymywał, że to dokument sfałszowany.
Oskarżenia o molestowanie seksualne
W 2019 roku pojawiły się oskarżenia o molestowanie seksualne wobec Gulbinowicza. Oskarżyła go o to kobieta, która była ministrantką w parafii, w której w latach 80. XX wieku proboszczem był Gulbinowicz. Biskup wszystkiemu zaprzeczył, ale Watykan wszczął dochodzenie w tej sprawie.
W 2020 roku Watykan opublikował raport z dochodzenia, w którym stwierdzono, że Gulbinowicz dopuścił się molestowania seksualnego pięciu kleryków. Biskup został ukarany przez papieża Franciszka odebraniem purpury kardynalskiej i zakazem wykonywania wszelkich posług związanych z kapłaństwem.
Ocena
Czy Gulbinowicz jest rzeczywiście tak zły, jak go malują? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Z jednej strony, są dowody na to, że współpracował z SB i dopuszczał się molestowania seksualnego. Z drugiej strony, Gulbinowicz zawsze utrzymywał, że dokument SB jest sfałszowany, a oskarżenia o molestowanie są nieprawdziwe.
Ocena postaci kardynała Henryka Gulbinowicza należy do każdego z nas. Jednak należy pamiętać, że wszyscy jesteśmy równi wobec prawa i każdy zasługuje na uczciwy proces.