Było to starcie pomiędzy dawnymi wielkimi markami piłki nożnej w Europie. Kluby ze wspaniałą historią i licznymi sukcesami. Wisła Kraków to 13-krotny mistrz Polski, a Rapid Wiedeń 32-krotny mistrz Austrii. Obie drużyny mierzyły się ze sobą w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy.
Mecz odbył się na stadionie im. Henryka Reymana w Krakowie. Pogoda była słoneczna, a na trybunach zasiadło ponad 15 tysięcy widzów. Kibice Wisły gorąco dopingowali swoją drużynę, ale to Rapid Wiedeń był stroną przeważającą w tym spotkaniu. Austriacy stwarzali sobie więcej sytuacji strzeleckich, ale w pierwszej połowie nie udało im się pokonać bramkarza Wisły, Pawła Kieszka.
Po przerwie gra się wyrównała. Wisła próbowała atakować, ale jej akcje były zbyt chaotyczne. Rapid Wiedeń cierpliwie czekał na swoją szansę i w 82. minucie udało mu się zdobyć bramkę. Dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorzystał Thorsten Schick, który strzałem głową pokonał Kieszka.
W końcówce meczu Wisła próbowała odrobić straty, ale nie udało jej się to. Rapid Wiedeń zdołał utrzymać korzystny wynik i awansował do kolejnej rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy.
To był bolesny cios dla kibiców Wisły Kraków. Ich ukochana drużyna przegrała z rywalem, który był w ich zasięgu. Ale taki jest właśnie futbol. Czasem wygrywasz, a czasem przegrywasz. Kibice Wisły muszą teraz podnieść głowy i wspierać swoją drużynę w kolejnych meczach.