W niedzielne popołudnie na stadionie Wisły Płock rozegrał się jeden z najbardziej wyczekiwanych meczów tego sezonu – starcie lidera tabeli z zespołem będącym jego największym rywalem. Emocji nie brakowało od pierwszej do ostatniej minuty, a kibice zgromadzeni na trybunach mogli być świadkami prawdziwego piłkarskiego spektaklu.
Początek meczu należał do gospodarzy. Wisła Płock od razu ruszyła do ataku i już w 5. minucie wyszła na prowadzenie po golu Kamila Grosickiego. Po straconej bramce Stal starała się szybko odpowiedzieć, ale obrona Wisły skutecznie odpierała jej ataki. Dopiero w 20. minucie gościom udało się doprowadzić do wyrównania za sprawą trafienia Patryka Sokołowskiego.
Druga połowa była jeszcze bardziej emocjonująca. Wisła Płock ponownie objęła prowadzenie w 60. minucie po pięknym strzale Damiana Dąbrowskiego. Jednak Stal nie zamierzała się poddawać i zaledwie kilka minut później wyrównała po raz kolejny, tym razem dzięki bramce Jakuba Żubrowskiego.
W końcowych minutach meczu obie drużyny miały szanse na zdobycie zwycięskiego gola, ale żadnej z nich nie udało się tego dokonać. Mecz zakończył się więc remisem 2:2, który był sprawiedliwym odzwierciedleniem przebiegu spotkania.
Remis ten pozwolił Wiśle Płock utrzymać pozycję lidera, ale Stal nadal jest tuż za nią. W kolejnych meczach obie drużyny będą musiały dać z siebie wszystko, jeśli chcą sięgnąć po mistrzostwo Polski.
Niedzielny mecz Wisły Płock ze Stalą był prawdziwą ucztą dla kibiców piłki nożnej. Emocji nie brakowało od pierwszej do ostatniej minuty, a obie drużyny pokazały się z bardzo dobrej strony. Możemy być pewni, że w kolejnych meczach czeka nas jeszcze więcej emocji i zaciętej rywalizacji.