*Wyjątkowa historia mężczyzny, który odkrył swoje korzenie i zmienił swoje życie.*



Owens



W poszukiwaniu prawdziwej tożsamości

Robert Owens był zwykłym człowiekiem, prowadził spokojne życie i nie miał pojęcia o tym, jak niezwykły był jego los. Ale pewnego dnia wszystko się zmieniło.

Dostał list od nieznajomego mężczyzny, który twierdził, że jest jego bratem. Robert był oszołomiony. Nigdy nie miał rodzeństwa, a tym bardziej brata. Zaczął więc szukać odpowiedzi.

Zagubiony w przeszłości

Robert odkrył, że został adoptowany jako niemowlę. Jego rodzice adopcyjni byli wspaniałymi ludźmi, ale nigdy nie mieli odwagi opowiedzieć mu o jego prawdziwych korzeniach.

Zaczął szukać informacji o swoich biologicznych rodzicach. Dotarł do domu dziecka, w którym się urodził, ale jego akta adopcyjne były zamknięte. Nie poddał się jednak.

Światło w tunelu

Robert znalazł grupę wsparcia dla adoptowanych osób, gdzie poznał innych ludzi, którzy przechodzili przez podobne doświadczenia. W końcu udało mu się namówić urząd do udostępnienia jego akt adopcyjnych.

Emocjonalne spotkanie

W aktach znalazł imiona swoich biologicznych rodziców i adres jego brata. Z bijącym sercem zadzwonił do brata. Ten był tak samo zaskoczony jak Robert.

Pospieszyli na spotkanie. Było ono pełne emocji i łez radości. Robert dowiedział się, że ma jeszcze dwie siostry.

Rodzina, której nigdy nie miał

Robert wreszcie miał rodzinę, której zawsze pragnął. Jego brat, siostry i ich rodziny przyjęli go z otwartymi ramionami. Czuł się tak, jakby znalazł zagubiony element układanki swojego życia.

Lekcje do wyciągnięcia

Historia Roberta jest dowodem na to, że nasze korzenie mogą nas w znacznym stopniu ukształtować. Tożsamość, którą budujemy przez całe życie, może być bardzo różna od naszej prawdziwej tożsamości.

Robert mówi, że odkrycie jego prawdziwych korzeni zmieniło jego życie na zawsze. Dało mu to poczucie przynależności i spełnienia, którego nigdy wcześniej nie miał.