W niedzielne popołudnie doszło do tragicznego wypadku w Ustroniu. Samochód osobowy wjechał na przejście dla pieszych, potrącając dwie kobiety. Jedna z nich zginęła na miejscu, druga została przewieziona do szpitala w ciężkim stanie.
Według relacji świadków, samochód jechał z dużą prędkością i nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia, ale został zatrzymany przez policję kilka godzin później.
Ofiarami wypadku były dwie siostry, które wracały z kościoła. Starsza z nich, 65-letnia Irena, zginęła na miejscu. Młodsza, 60-letnia Jadwiga, została przewieziona do szpitala w ciężkim stanie. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale doznała licznych złamań i obrażeń.
Rodzina i przyjaciele ofiar są wstrząśnięci tragedią. Nie mogą uwierzyć, że tak młode i pełne życia osoby zostały tak nagle zabrane.
Wypadek w Ustroniu jest kolejnym tragicznym zdarzeniem na polskich drogach. W ostatnich miesiącach doszło do kilku poważnych wypadków, w których zginęły niewinne osoby.
Ta tragedia powinna być dla nas wszystkich przestrogą. Kiedy prowadzimy samochód, musimy być bardzo ostrożni i pamiętać, że nasze zachowanie może mieć poważne konsekwencje dla innych.
Niech śmierć tych dwóch kobiet będzie dla nas wszystkich lekcją. Zatrzymajmy się przed przejściami dla pieszych, zwolnijmy w okolicach szkół i przejść dla pieszych i uważajmy na innych uczestników ruchu drogowego.
Niech pamięć Ireny i Jadwigi będzie dla nas przestrogą i niech ich śmierć nie pójdzie na marne.