Kiedy byłem dzieckiem, "Zabka" była dla mnie miejscem magii. Mógłbym spędzić godziny, wędrując po wąskich alejkach, podziwiając różnorodność cukierków, chipsów i przekąsek. Był to mój własny mały raj, w którym marzenia się spełniały.
Pamiętam, jak każdego piątku dostawałem kieszonkowe i jako pierwszy biegłem do "Zabki". Zawsze marzyłem o tych chwilach, kiedy mogłem wybrać sobie coś pysznego i cieszyć się chwilą słodkiej przyjemności.
Pewnego razu, gdy miałem około 10 lat, zobaczyłem na półce ogromnego lizaka w kształcie serca. Był tak duży, że zajmował prawie całą dłoń. W tej chwili wiedziałem, że muszę go mieć.
Wyciągnąłem z portfela wszystkie swoje oszczędności i podszedłem do kasy. Pani sprzedawczyni uśmiechnęła się do mnie i wzięła ode mnie pieniądze. Wreszcie byłem posiadaczem tego wymarzonego lizaka.
Wychodząc ze sklepu, od razu rozpakowałem lizaka i zacząłem go zlizywać. Smak był nieziemski. Każdy liź był jak przeniesienie się do krainy słodyczy.
Od tamtej pory "Zabka" zawsze kojarzyła mi się z radością i słodkimi wspomnieniami z dzieciństwa. Nawet dzisiaj, jako dorosły, lubię czasem zajrzeć do tego sklepu i przypomnieć sobie te beztroskie czasy.
W dzisiejszych czasach "Zabka" to coś więcej niż tylko sklep spożywczy. Jest to miejsce, gdzie można kupić wszystko, czego potrzebujesz, od produktów codziennego użytku po pyszne przekąski i napoje. Jest to także miejsce, gdzie można spotkać sąsiadów i wymienić kilka zdań.
"Zabka" to ważna część naszej społeczności. Jest to miejsce, do którego zawsze można się zwrócić, niezależnie od tego, czy potrzebujesz szybkiej przekąski, czy po prostu chcesz porozmawiać z kimś przyjaznym.
I tak, nawet jeśli dzisiaj nie kupuję już tych olbrzymich lizaków w kształcie serca, to "Zabka" zawsze będzie dla mnie miejscem, gdzie marzenia się spełniają.