Zabrakło 4 setnych sekundy, czyli historia niewykorzystanej szansy Natalii Kaczmarek
Jest 23 lipca 2021 roku. Trwają Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Na linii startu kobiecego finału biegu na 400 metrów stoją 23 biegaczki. Wśród nich jest 24-letnia Polka - Natalia Kaczmarek.
Natalia to wielka nadzieja polskiej lekkoatletyki. Rok wcześniej, na Mistrzostwach Świata w Dosze, zajęła świetne 4. miejsce. W tym roku jest jeszcze mocniejsza. Wygrywa mityng Diamentowej Ligi w Sztokholmie, a podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej poprawia rekord życiowy na 49,74 s.
W finale olimpijskim Kaczmarek biegnie ambitnie. Na pierwszym okrążeniu jest w czołówce. Na ostatniej prostej walczy z Jamajką Candice McLeod, ale przegrywa o zaledwie 4 setne sekundy. Zajmuje 4. miejsce.
Ta przegrana jest dla Natalii ogromnym rozczarowaniem. "Czułam, że mam medal na wyciągnięcie ręki" - mówiła po biegu. "Zabrakło mi trochę szczęścia".
- Mimo porażki, Natalia Kaczmarek została okrzyknięta bohaterką Igrzysk. Pokazała, że można walczyć z najlepszymi i niewiele do nich tracić.
- Jej historia jest inspiracją dla wielu młodych sportowców. Pokazuje, że nawet jeśli nie uda się zdobyć medalu, to warto walczyć do końca i nie poddawać się.
Natalia Kaczmarek to wyjątkowa sportsmenka. Jest ambitna, pracowita i nigdy się nie poddaje. Jestem przekonany, że jeszcze nieraz zaskoczy nas swoim talentem i determinacją.